Brama otwarta
"(...) a na drzwiach wisiała tabliczka z surowego drewna, przybita grubymi gwoźdźmi. Farba, którą kiedyś napisano imię i nazwisko, musiała dawno odpaść, nie zostawiwszy nawet tłustego śladu. A może tak naprawdę nigdy jej tam nie było?Pod godnością tego nieszczęśnika widniał adres. Znajdowali się, co prawda, na innej ulicy, ale tabliczka twierdziła, że dom ten postawiono na Pomylonej. Niech tak będzie, może być i Pomylona. Jej nazwa została napisana czerwonym atramentem i to w taki sposób, że aż strach było się sprzeczać'
~ Mentallonelywriter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz jakieś swoje przemyślenia, uwagi czy rady dla mnie? Chętnie je poznam, tylko proszę, napisz je na kartce i zostaw tutaj. Niezbyt miło jest czytać takie rzeczy gdzieś poza domem czy napisane szminką na ścianie. Zobacz, kupiłem nawet koszyk specjalnie na twoją opinię.